Dzień dobry, dobry wieczór, cześć i czołem, sie ma i się nie ma! Zaczynam ten wpis po raz trzeci, ufam, że ostatni...
Dziś, w ramach ciekawostki, krótko o pocztówkach, a konkretnie o serwisie postcrossing dostępnym tu: KLIK
Najkrócej jak się da: strona służy temu, aby ludzie z całego świata mogli przesyłać sobie pocztówki. Kurtyna!
I to serio działa!
Zapewniam!
Lata temu byłam aktywną użytkowniczką serwisu. Wysyłałam kartki i je otrzymywałam, a najfajniejsze było to, że nigdy nie wiedziałam kiedy i z jakiego kraju coś do mnie przyjdzie. Dlaczego o tym piszę? Bo ostatnio przypomniałam sobie o tym projekcie i założyłam nowe konto. Mój adres trafi do "maszyny losującej", gdy pierwsza wysłana przeze mnie kartka dotrze do adresata i tenże adresat zarejestruje ją na swoim profilu. Tak, zarejestruje, bo na widokówce, oprócz krótkiej wiadomości (np. "Hej, jestem Marta z Polski, kibicuję Chorwacji i hoduję perliczki oraz koniki polne), zapisujemy również specjalny kod (dostajemy go razem z adresem). Po otrzymaniu korespondencji adresat wprowadza kod na swoim profilu, a nadawcę jako odbiorcę może już wylosować inny użytkownik. I zabawa trwa. I mi się to kiedyś podobało. I sprawdzę czy dalej mi się podoba. A na ten moment muszę przygotować dwie pocztówki - ludzie czekają!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz