Fascynują mnie obrazki religijne, wiecie, takie z szopką i Jezusem, z Matką Bożą albo ze świętymi. Takie, których nikt nigdy nie kupuje, a które pojawiają się w szufladach, książkach czy szafach nie wiadomo skąd, a potem nie wiadomo, co z nimi zrobić, bo być może wyrzucić to grzech, spalić szkoda, a oddać komuś to chyba dziwny pomysł, bo jeszcze nas wyśmieją. No to niech leżą, jeść nie wołają. No i leżą! A po jakimś czasie znów niespodzianka jak znajdziesz taki obrazeczek... A ja je lubię, im starsze, tym lepsze, bo wiele można z nich odczytać. Często są pamiątką po prymicjach, ślubach zakonnych, pobycie w jakimś sanktuarium, zamówieniu Mszy św. na Jasnej Górze choćby, czasem niosą cytat, albo i są rozdawane uczestnikom pogrzebu (podoba mi się ten zwyczaj, choć zetknęłam się z nim raz czy dwa zaledwie). Przypatrując się obrazkom można też zobaczyć jak na przestrzeni lat zmienia się estetyka, grafika i możliwości wydruku, że o jakości papieru nie wspomnę. No, ale ja nie o tym, choć od obrazka się zaczęło...
Kilka lat temu trafił do mnie wizerunek dość charakterystyczny, formatu pocztówki, a na odwrocie napis, że to 108 Męczenników II wojny światowej i wykaz nazwisk. Nie bardzo wiedziałam o co chodzi, ale myślę sobie, a sprawdzimy czy jest ktoś o moim nazwisku. Czytam listę, patrzę, mierzę, oczom nie wierzę, jest, a jakże! I nie dość, że nazwisko się zgadza to i imię to samo! A jakże! A to ci heca! Mieć w gronie Błogosławionych imienniczkę i "nazwiskowniczkę" to nie byle co! Ale kto to, co to, kto to są ci ludzie oprócz Niej, i aż 108? Serio? Jak zaczęłam zgłębiać temat to się dowiedziałam i podejrzewam, że dziś raczej każdy to wie. A jeśli nie, to zaraz się dowie. W skrócie - te 108 osób zostało zamordowanych podczas II wojny światowej z nienawiści do wiary. Papież Jan Paweł II beatyfikował ich 13 czerwca 1999 r. w Warszawie. Do grona tychże męczenników należy 3. biskupów, 51. księży diecezjalnych, 26. kapłanów zakonnych, 3. kleryków, 7. braci zakonnych, 8 sióstr zakonnych i 9 osób świeckich. Kościół Katolicki obchodzi ich liturgiczne wspomnienie 12 czerwca.
"Moja" Błogosławiona należała do zgromadzenia Sióstr Niepokalanek. Pochodziła z Lublina. Upamiętnia Ją tablica na domu, w który przyszła na świat i obraz w archikatedrze. Darujcie, że odpuszczę autorskie przedstawienie życiorysu Błogosławionej i zamieszczę jedynie skany informacyjnej ulotki, którą otrzymałam od sióstr niepokalanek (Bardzo dziękuję!). Nie wątpię, że dałabym radę napisać notkę biograficzną, ale z szacunku do s. Marty zaprezentuję gotowe i rzetelne materiały...
Baj!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz